warsztat architekta
14
abc specjalisty
skóra, która żyje
bezokienne fasady pokrywa szara cegła o wydłużonych propor-
cjach i zaledwie 4 cm wysokości. Gmach zajmuje eksponowa-
ny narożnik przy ruchliwym skrzyżowaniu w centrum miasta.
Architekci chcieli, by fasady muzeum wchodziły w interakcję
z otoczeniem i prezentowały aktualne wydarzenia i wystawy
odbywające się w środku. Odrzucono jednak krzykliwe ekrany
LED, które nie pasowałyby do dystyngowanego sąsiedztwa.
Zamiast tego, we współpracy z firmą iart, opracowano nowatorski
koncept. Tajemnica kryje się w wysokim na 3 m fryzie, który obie-
ga u góry elewację budynku. Wygląda jak klasyczne zwieńczenie
statecznego gmachu, ale skrywa zaawansowaną technologię. Fryz
czasami przedstawia tytuły wystaw, czasami abstrakcyjne wzory,
które tworzą nie piksele na ekranie, a cienie rzucane przez cegły.
Tajemnica tkwi w tektonice fryzu – każdy rząd cegieł ma tam dość
znaczne wgłębienie od spodu, co zwiększa światłocień w tym
fragmencie fasady. W spoinach ukryto białe diody LED, które nie
są widoczne z poziomu ulicy. To one, zapalane w sekwencjach,
podświetlają wnęki pod cegłami. W efekcie można dowolnie
oświetlać pasy cegieł we fryzie. Efekt jest jednak niezwykle delikat-
ny. Niezorientowany przechodzień może ulec wrażeniu, że przy
każdej zmianie wystawy grupa murarzy zmienia stopień wysu-
nięcia cegieł na fasadzie, formując tym samym napisy lub wzory.
Poetycka gra światła i cienia wydaje się bowiem wynikać z archi-
tektury obiektu, a stojąca za nią technologia jest sprytnie ukryta.
Długi na 115 m fryz jest w całości okablowany. LED-y ułożone są
w 40 równoległych pasach. W sumie fryz tworzy rodzaj ceglanego
ekranu o rozdzielczości 1306 x 40 pikseli. Może nie stanowi to
imponującej matrycy, ale wystarczającą, by tworzyć napis, proste
grafiki czy sekwencje animacji. Fryz świeci się zależnie od pogody
i pory dnia. Na dachu zamontowano szereg czujników badających
natężenie światła dziennego, dzięki temu każda sekcja oświetlenia
LED jest automatycznie dostrajana do panujących warunków.
Wieczorem fryz zdaje się mocniej emanować światłem, jakby
ceglana fasada była perforowana, a czasami po ustawieniu pro-
gramu z animacją daje efekt ruchu. W kategorii fasad z reklamą ta
zastosowana we fryzie bazylejskiego muzeum zdaje się wygrywać
z innymi konstrukcjami tego typu swoją subtelnością i precyzją
w pełni adekwatną do charakteru Szwajcarii.
Wielkim znakiem w przestrzeni jest również fasada Centrum
Spotkania Kultur w Lublinie, będąca zarazem jednym z najwięk-
szych ekranów LED w Polsce. Obiekt stanowi przebudowę
i rozbudowę nieukończonego kompleksu teatru i opery, któ-
rego początki sięgają 1974 roku. Straszący w centrum miasta
szkieletor otrzymał nawet od mieszkańców przydomek „Teatru
6.
Podświetlana fasada Centrum
Spotkania Kultur w Lublinie będąca
jednocześnie ogromnym ekranem
LED, fot. TDC
7.
System gęsto ułożonych punktów
LED, ukrytych za pasami mlecznego
szkła, stanowiący fasadę Centrum
Spotkania Kultur w Lublinie, fot. TDC
6
7