Zawód: Architekt #65 - page 25

Z:A
 65 STYCZEŃ —LUTY 2019
025
Z:A
TEMAT WYDANIA
EKOARCHITEKTURA
śladu”, czynienia „mniej źle”, lecz wskazuje, co dobregomoże-
my zrobić. Mamnamyśli publikację
Cradle to Cradle
(Od koły-
ski do kołyski) Williama McDonough i Michaela Braungarta.
Książka, choć stała się światowym bestsellerem i wywar-
ła olbrzymi wpływ (nawet na poziomie polityki niektórych
państweuropejskich), nie została niestety przetłumaczona na
język polski. Autorzywprosty i przekonujący sposób przedsta-
wiają swoją autorską koncepcję gospodarki cyrkularnej, opar-
tej na dwóch zamkniętych obiegach zasobów (surowców): obie-
gu naturalnym i obiegu przemysłowym. Ten pierwszy –obieg
materii wprzyrodzie– już istnieje, obieg przemysłowywymaga
zaprojektowania.
Problem ekologiczny, jak przekonują autorzy, to problem
projektowy (nie moralny czy metafizyczny), dlatego możemy
i powinniśmy go rozwiązać. Celemprojektowym–dlawszyst-
kich– jest cywilizacja przypominająca „w działaniu” drzewo
czereśniowe: realizująca w pełni swoje zadania (czy interesy
gatunkuhomo sapiens), jednocześniewzbogacająca otoczenie,
stanowiąca część ekosystemu, napędzana energią słoneczną,
podtrzymująca życie wielu gatunków.
Cele zostały jasno nakreślone, ale ich realizacja, np. wdzie-
dzinie architektury, to olbrzymie interdyscyplinarnewyzwa-
nie, wymagające zaprojektowania od podstawwielu procesów:
produkcji materiałówbudowlanych, samej budowy i wreszcie
użytkowania obiektów.
Co ciekawe, materiały budowlane, które już dziś mamy
do dyspozycji w pełni spełniają założenia
cradle to cradle
, to
materiały najprostsze, naturalne, nieprzetworzone – takie jak
drewno, słoma, glina i piasek. Dopóki więc nie rozwiążemy
problemu przemysłowej produkcji w myśl zasady „C-to-C”,
wybór dla architektów powinien być jasny.
PODSUMOWANIE – W POSZUKIWANIU WSPÓLNEGO MIANOWNIKA
Potrzeba podjęcia poważnych, szczerych działań na rzecz
zrównoważonego rozwoju wydaje mi się bezdyskusyjna. Ar-
chitekci stojąwtymkontekście przedwyborem, czy ograniczyć
się dowycinkowych działańwzakresie podnoszenia efektyw-
ności energetycznej budynków, „optymalizacji”, „ograniczania
śladu” pod dyktando rynku oraz unijnych regulacji, czywyjść
pozabezpieczny status quo, szukaćnowychrozwiązań, włączyć
się wposzukiwanie całościowych odpowiedzi, które z pewno-
ściąwykraczają poza ramy zagadnień jednej tylko dyscypliny.
Prawdziwa zrównoważona architektura to wyzwanie, czy
jak chcą twórcy idei C-to-C, problem projektowy do rozwią-
zania. Moim zdaniem jest to jednak równocześnie problem
moralny, światopoglądowy. Żadnewspółczynniki, za pomocą
których próbujemy opisać problemy ekologiczne, nie dają bo-
wiemodpowiedzi, co robić, ani tymbardziej, co jest słusznym
działaniem.
Wramach architektury zrównoważonej jest też z pewnością
miejsce na wątek romantyczny, na fascynację naturą i marze-
nie o prostym życiu w kontakcie z przyrodą. Miejsce na dzia-
łania intuicyjne, oddolne i społeczne, na pracę wykonywaną
przez ludzi własnymi rękami, w tymzwłaszcza–uprawę ziemi.
Bez tego architektura zrównoważona mogłaby się okazać je-
dynie bardziej energooszczędną „maszyną domieszkania”. •
MACIEJ JAGIELAK
architekt, prezes Ogólnopolskiego
Stowarzyszenia Budownictwa
Naturalnego, współtworzy nieformalną
grupę projektową Fuchi Studio
Budynek biurowy be2226 w Lustenau w Austrii,
proj. Baumschlager Eberle Architekten;
efekt energooszczędności został tu osiągnięty
bez konwencjonalnych systemów ogrzewania
i wentylacji, głównie środkami architektonicznymi,
takimi jak: proporcje, masa, materiały.
fot. dzięki uprzejmości Baumschlager Eberle Architekten
1...,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24 26,27,28,29,30,31,32,33,34,35,...116
Powered by FlippingBook