warsztat architekta
wykorzystanie wizualizacji architektonicznej
37
praktyka projektowa
stało się realne. Nowe rozwiązania, które pojawiły się wraz
z rozwojem grafiki komputerowej i oprogramowania CAD,
pozwoliły na trudną do wyobrażenia wcześniej „namacalność”
planowanej przestrzeni. Wirtualny spacer po obiekcie powoli
staje się standardem, co zdecydowanie umniejsza wagę trady-
cyjnie wykonywanych rysunków, a nawet wizualizacji kompu-
terowych. Wprowadzane na rynek coraz bardziej zaawanso-
wane technologicznie urządzenia i gadżety (np. Samsung Gear
VR czy Google Cardboard) każą przypuszczać, że kolejne lata
mogą być przełomowe również w projektowaniu.
Rola rysunku architektonicznego na przestrzeni dziejów nie
uległa zasadniczym modyfikacjom – nadal służy on do prze-
kazywania informacji o kształcie przyszłego obiektu. Zmieniła
się jednak jego forma, sposób powstawania, a także stopień
odzwierciedlenia wyglądu planowanej inwestycji. Wirtualność
nie jest niczym innym niż formalizacją myśli w przestrzeni
– drugim stanem bytu idei architektonicznej. Opierając się
na prawie bliskości Virilia, według którego człowiek wybiera
z dostępnych rozwiązań te wymagające najmniejszego wysiłku,
jeżeli potrzeby wrażeniowe zostaną zaspokojone w przestrze-
ni wirtualnej, architektura tradycyjna może stopniowo ewolu-
ować w stronę zaspokajania potrzeb fizycznych, a więc cofnąć
się do swoich początków. Należy mieć tylko nadzieję, że po
pierwszej fascynacji nie zapomnimy o tym, że to istniejący
obiekt powinien być dla nas podstawowym źródłem informacji
o organizacji przestrzeni.
dr inż. Barbara Świt-Jankowska,
Instytut Architektury, Urbanistyki i Ochrony Dziedzictwa,
Politechnika Poznańska
Czy prezentacje tego typu mają wady? Na pewno można do
nich zaliczyć konieczność sprawnego posługiwania się niezbęd-
nym oprogramowaniem, nakłady finansowe poniesione na
jego zakup oraz wymóg dysponowania odpowiednim sprzę-
tem. Mniej oczywistymi zagrożeniami są niebezpieczeństwo
projektowania uwzględniającego ograniczenia danej aplikacji
(lub własnych umiejętności) czy manipulacja obrazem w celu
wprowadzenia w błąd inwestora – ale te niedoskonałości
dotyczą również wizualizacji wykonywanych metodami tra-
dycyjnymi.
Współcześnie, prowadzenie praktyki projektowej w oderwa-
niu od nowoczesnych technik reprezentacji architektonicznej
wydaje się niemal niemożliwe, jednak zakres ich stosowania
jest nadal bardzo zróżnicowany. Każdy ze specjalistów indy-
widualnie podejmuje decyzję o roli, jaką w jego twórczości
będzie pełnić wspomaganie cyfrowe – czy pozostanie jedy-
nie udoskonaloną wersją deski kreślarskiej usprawniającej
kontakty międzybranżowe, pomocnym narzędziem i „part-
nerem” ułatwiającym podejmowanie decyzji projektowych,
czy też stanie się najważniejszym elementem kreatywnych
zmagań. Architekci skłaniający się ku starszym rozwiązaniom,
jak na przykład Renzo Piano, nawet jeżeli zastępują trady-
cyjne odwzorowania wizualizacjami komputerowymi, robią
to zazwyczaj dopiero po wstępnej fazie koncepcyjnej. Inni,
jak Zaha Hadid czy Frank Gehry, decydują się na połączenie
własnej wrażliwości z działaniem inteligentnych algorytmów
i projektują głównie w przestrzeni wirtualnej.
Patrząc wstecz, można zauważyć, że rozwój wizualizacji archi-
tektonicznej był wspomagany przez cztery główne czynniki:
odkrycia, eksperymenty z technikami rysunkowymi, zmienia-
jącą się modę i upodobania estetyczne oraz bieżącą sytuację
gospodarczą. Ewolucja omawianego typu rysunku przełożyła
się na coraz bardziej uniwersalne i efektowne prezentacje.
Rozpoczynając od starożytnych przykładów zabudowy anoni-
mowej i homogenicznej, gdzie odwzorowanie było zbędne,
przez stopniową indywidualizację warsztatu twórczego, coraz
większe walory informacyjne oraz reprezentacyjne szkiców, aż
do uwolnienia wizualizacji z roli podmiotu i podniesienia jej do
rangi samodzielnego dzieła sztuki – jako rysunku ideowego,
autonomicznego, niosącego ze sobą treści zarezerwowane
wcześniej jedynie dla zrealizowanych obiektów. Rzeczywistość
wirtualna daje architektowi poczucie spełnienia się w roli
demiurga. To, co dotąd wymykało się z jego rąk – możliwość
własnoręcznego zbudowania zaprojektowanego dzieła – nagle
Bibliografia
1.
R. Barełkowski, „Techniki infor-
matyczne w architekturze i urba-
nistyce”, Ośrodek Wydawnictw
Naukowych, Poznań 2001.
2.
M. Fikus, „Przestrzeń w zapisach
architekta”, Agencja Wydawnicza
Zebra, Poznań 1999.
3.
M. García-Diez, M. Vaquero,
„Looking at the Camp:
Paleolithic Depiction of a
Hunter-Gatherer Campsite”,
Published: 2.12.2015, DOI:
10.1371/journal.pone.0143002.
4.
A.O. Halse, „Architectural ren-
dering, the techniques of contem-
porary presentation”, McGraw-Hill
Book Company, New York 1988.
5.
L. Maluga, „Autonomiczne
rysunki architektoniczne”,
Oficyna Wydawnicza Politechniki
Wrocławskiej, Wrocław 2006.
6.
M. Tobolczyk, „Narodziny archi-
tektury”, Wydawnictwo Naukowe
PWN, Warszawa 2000.
7.
B. Świt-Jankowska, „Współczesne
narzędzia pracy architekta a jakość
nowo projektowanej przestrzeni
mieszkalnej”, w: „Achitecturae et
Artibus” 2010, vol. 2, s. 79–85.
8.
B. Świt-Jankowska, „Wirtualna
przestrzeń percepcji”, w:
„Definiowanie przestrzeni
architektonicznej. Zapis prze-
strzeni architektonicznej”, t. 2.,
praca zbiorowa pod red.
Marii Misiągiewicz i
Dariusza Kozłowskiego,
Wydawnictwo Politechniki
Krakowskiej, Kraków 2013.