Warsztat Architekta 2016 - page 10

BIM oraz IPD
8
warsztat architekta
praktyka projektowa
5.
Krzywa MacLeamy'ego
(rys. Robert Szczepaniak).
własnego ego i chęć dyskusji o ekonomicznej stronie własnych
pomysłów), jak i pozostali inżynierowie (przyznając, iż istnieją
elementy projektu, których nie można wymierzyć, wyliczyć
czy chociażby oszacować) powinni starać się zdobyć zaufanie
drugiej strony. Inaczej przysłowiowa niechęć inżynierów do
architektów (niejednokrotnie nieuznawanych w ogóle za
inżynierów) będzie stała na przeszkodzie porozumień. A te są
podstawą procesów IPD.
5.
Proces IPD.
Podstawą IPD jest analiza ekonomiczna bieżącego budżetu
inwestycji w stosunku do kosztu docelowego (dokonywana
regularnie podczas całego procesu).
Model przestrzenny (wielowymiarowy) budynku, wyposa-
żony w dane dla wykonawców, a powstały przed fizycznym
wzniesieniem obiektu, pozwala na dokładne wyliczenie oraz
kontrolę zarówno finansów, jak i zgodności z kodami, norma-
mi czy przepisami budowlanymi. Proces ewaluacji informacji
ma podłoże w zasadach
lean construction
i
lean management
.
Nasycanie modelu danymi (BIM) nie powinno skutkować
żadnymi dodatkowymi kosztami dla inwestorów, ponieważ
w trybie długofalowym oznacza ono oszczędności czasowe
dla biur projektowych.
Z kolei proces IPD, czyli kooperacja w celu weryfikacji bieżą-
cych kosztów oraz ich korekty poprzez pozytywnie rozumia-
ne, bo kontrolowane przez całą grupę podstawową, tzw.
value
engineering
3 , służy zaoszczędzeniu inwestorowi pieniędzy
i dlatego słusznie jest częścią składową kosztu docelowego.
• Działanie grupy kończy się z chwilą urzędowego przeka-
zania obiektu do użytku, wraz z modelem as-built i pozostałą
dokumentacją.
Z powyższego, skrótowego zestawienia widać, jak ważną
rolę odgrywa w całym procesie koszt inwestycji (jej projektu,
realizacji i obsługi).
Jednocześnie doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że
w wielu krajach w procesach budowlanych istnieją siły, które
ani poprawy efektywności, ani tym bardziej transparentności
kosztów, delikatnie mówiąc, nie oczekują. Polska nie jest tu
wyjątkiem. Mało tego, branża budowlana, w której straty się-
gają od 25 do 35% czasu i nakładów finansowych, pozostaje
jedynym oficjalnym przemysłem z tak dużymi „możliwościa-
mi” słabo wykrywalnego prania pieniędzy.
3.
Prawa autorskie.
Każdy model przesłany komukolwiek w formacie IFC (Open
BIM) jest nieedytowalny i pozwala zachować pełne prawa
autorskie jego twórcy, natomiast wysyłanie danych w tzw.
formatach natywnych (właściwych producentowi software’u)
musi zostać dokładnie określone w umowach kontraktowych,
jako że formaty te nie zabezpieczają praw autorskich z uwagi
na dowolną edycję.
Dodatkową, równie ważną sprawą jest odpowiedzialność
zawodowa uczestników procesu IPD. Modele, przekazywane
w edytowalnych formatach natywnych, rozmywają, a przy-
najmniej utrudniają możliwość jej egzekwowania i kontroli.
Zrozumiałe są w takich przypadkach obawy twórców opra-
cowań koncepcyjnych (zarówno projektantów, a więc „auto-
rów” BIM, jak i podwykonawców dla modeli warsztatowych)
o ochronę jakości własnej pracy.
Model z reguły przechodzi na własność inwestora (będzie on
go potrzebował podczas całego okresu eksploatacji obiektu),
natomiast jego części składowe podlegają prawu autorskiemu.
4.
Architekci w procesach IPD.
Im większe zaangażowanie technologiczne i kooperacyjne,
tym bardziej nieufnie spoglądają pozostali uczestnicy proce-
sów inwestycyjnych w budownictwie na obszarów nietechno-
logiczne i niepodlegające dyskursom. Tymczasem właśnie one
są udziałem architektów. Nie ma potrzeby, by dalej rozwijać
ten wątek, warto jednak zauważyć, że sztuką jest przekonać
do zasadności wspomnianych aspektów pozostałych inżynie-
rów.
Moim zdaniem, wchodząc do pomieszczenia warsztatów
projektowych, zarówno architekci (poprzez odłożenie na bok
5
1,2,3,4,5,6,7,8,9 11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,...60
Powered by FlippingBook