Warsztat architekta. Prefabrykacja 2018 - page 24

22
warsztat architekta
sprawdzone
Maja Mozga-Górecka
abc specjalisty
Jedynym sposobem na przywrócenie prefabrykacji popu-
larności jest jej promowanie i edukacja społeczeństwa,
nie tylko mieszkańców, ale przede wszystkim architektów
czytamy w opisie wystawy
Manifesto of prefabrication
– BBGK Architekci
poświęconej budynkowi wielorodzin-
nemu Sprzeczna 4 w Warszawie. O tym, jak odcza-
rować sprawdzone rozwiązania tłumaczy architekt
Wojciech Kotecki z pracowni BBGK Architekci, w roz-
mowie z Mają Mozgą-Górecką.
Jednym z ważniejszych argumentów przemawiają-
cych za prefabrykacją są rosnące koszty materia-
łów budowlanych oraz problemy z dostępnością
pracowników. Czy upowszechnienie prefabrykatów
w Polsce uważasz w tym kontekście za nieuchronne
i o jakiej dynamice zmian tu mówimy?
Wojciech Kotecki:
Koszty materiałów i robocizny rosną
dramatycznie i to się dzieje na naszych oczach. Czytałem
niedawno raport dotyczący zamówień publicznych w naj-
większych przedsięwzięciach, czyli przy modernizacji kolei
i dróg publicznych, z którego wynika, że oferty składane
w przetargach są dziś dwukrotnie wyższe niż 5 lat temu.
Jeden z największych wykonawców, włoska firma Astaldi,
w zeszłym tygodniu [1.10.2018 przyp. red.] zadecydowała
o zerwaniu kontraktów kolejowych. Po prostu przestała im
się zgadzać arytmetyka kontraktowa i wolą zapłacić gigan-
tyczne odszkodowania. Przyczynił się do tej sytuacji exodus
naszych robotników do UE, lecz samo zjawisko jest związane
z cywilizowaniem się Polski, w Europie Zachodniej praca jest
bardzo kosztowna. Nie wiem jak szybko te procesy będą
zachodzić, ale już teraz trzeba przygotować się na to, co
musi nastąpić. Rozwiązań jest wiele. Jednym z nich jest uprze-
mysłowienie architektury i budownictwa. W ciągu ostatnich
30 lat w naszym kraju całkowicie o nim zapomniano, zostało
wręcz wyparte.
Oprócz złej opinii jaką prefabrykaty mają
w powszechnym odbiorze, jakie są główne przeszko-
dy, by ta technologia rozwijała się w Polsce?
WK:
Negatywny stereotyp jest tzw. miękką przeszkodą, ale
moim zdaniem należy śmiertelnie poważnie traktować tzw.
powszechną opinię. Pamiętajmy, że ¾ Polaków mieszka
w prefabrykowanych budynkach. Jeśli chodzi o inne przeszko-
dy, to te technologie wymagają sprawnego łańcucha dostaw
rozwiązania
i parku maszynowego. Trzeba by zatem mieć lokalne zakłady
produkcji prefabrykatów, bo ich transport ma duży wpływ na
koszty. Drugą sprawą jest know-how: to jest technologia nie-
obecna zarówno wśród inżynierów, jak i projektantów, wiedzy
o prefabrykatach nie przekazuje się na wydziałach architektury,
moja pochodzi wyłącznie z własnego doświadczenia. Idźmy
dalej, prefabrykacja ma wiele zalet, jak trwałość, bezpieczeń-
stwo na budowie, redukcja zanieczyszczeń środowiska, ale
nie jest z definicji tania. Zresztą jak każda nowoczesna i tech-
nologicznie zaawansowana produkcja. Skojarzenie z taniością
to pochodna skrajnej optymalizacji, na którą kładziono nacisk
w PRL, a która skutkowała złą jakością budynków.
W grudniu ma zostać rozstrzygnięty rządowy kon-
kurs na budynki z prefabrykatów ogłoszony przez
BGK Nieruchomości w ramach programu Mieszkanie
Plus. Wzięliście w nim udział. Konkurs miałby pomóc
wyłonić podstawy uniwersalnego systemu przezna-
czonego do wdrażania na terenie całego kraju. Czy
to nie jest powtarzanie dawnych błędów, które skut-
kowały unifikacją takiej architektury?
WK:
Stworzenie systemu osiedli prefabrykowanych jest szansą
na budowanie ich niedrogo. Z prefabrykatów można robić
domy jak rękawiczki, czyli idealnie dopasowane. Taki jest blok
przy ul. Sprzecznej w Warszawie. Jeśli jednak chcemy optyma-
lizować i w konsekwencji obniżać koszty, wówczas potrzebny
jest efekt skali. Logika prefabrykacji opiera się na powtarzalności.
Oczywiście ponowne popełnianie grzechów sprzed 30 lat –
takich jak anonimowość, unifikacja, brak dostosowania do uwa-
runkowań lokalnych, geograficznych czy kulturowych – jest bar-
dzo niebezpieczne. Zwłaszcza że o jakości życia na osiedlach
świadczą tzw. miękkie kryteria, czyli istnienie wspólnoty dobro-
sąsiedzkiej, identyfikowanie się jej członków z miejscem, zróżni-
cowanie form przestrzennych. I gdy w grę wchodzi optymaliza-
cja kosztów, zawsze pojawia się pokusa, by te miękkie kryteria
pominąć. Trzeba się tej pokusie oprzeć, znaleźć równowagę.
Myślę, że formuła konkursu BGK sprzyja szukaniu równowagi.
To konkurs zamknięty z prekwalifikacją. Różni się od innych.
Pracownie nie mają dostarczyć gotowych projektów przygo-
towanych w zaciszu własnego biura. W systemie prefabryko-
wanym jest mnóstwo dylematów, które trzeba rozstrzygnąć
przed stworzeniem projektu, dlatego na każdym etapie prowa-
dzone są konsultacje z organizatorem. Na podstawie konkursu
zostanie wskazany kierunek: zalecane osiedle prototypowe
Wojciech Kotecki
absolwent WA PW,
w latach 2006-2014
projektant w pracowni
JEMS Architekci. Od 2014
roku współwłaściciel
oraz członek zarządu
firmy BBGK Architekci.
Współpracował m.in. przy
takich projektach jak:
19. Dzielnica, Górczewska
Park i Sprzeczna 4
w Warszawie
1
1...,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23 25,26,27,28,29,30,31,32,33,34,...68
Powered by FlippingBook