Zawód: Architekt #65 - page 113

Z:A
 65 STYCZEŃ —LUTY 2019
113
Z:A
PO PRACY
PASJE
i te uwieczniające miasto, jak berliń-
ska filharmonia Hansa Scharouna.
Poza typowo architektonicznymi
materiałami znajdziemy także tre-
ści z innych dziedzin. UManuela
i Francisco Aires Mateus’s zdjęcie
Betty Gerharda Richtera, u Herzoga
& de Meurona zdjęcie Josepha
Beuysa, u Stevena Holla obrazy
Magritte’a, Matisse’a, u Christiana
Kereza kadr z filmu Tarkowskiego.
Te 44 przykłady nie mogą się my-
lić – dla architektów istnieje świat
poza architekturą. Piękny przykład,
jak mogą wzbogacać swój zawód, daje
Herman Hertzberger w
Lessons for
Students in Architecture
, który zesta-
wia ze sobą obraz przestrzeni wspól-
nej z zaprojektowanego przez sie-
bie domu dla seniorów De Drie Hoven
w Amsterdamie z obrazem van Gogha
Jedzący kartofle
, o którym pisze, że
„lampa nad stołem definiuje centrum
przestrzeni, a światło, które rzuca,
rozlewa się wokół i sprawia, że ludzie
i ich atrybuty razem kształtują prze-
strzeń – ostatecznie dochodzi do połą-
czenia ludzi z miejscem”
.
Oprócz nauki zainteresowania
architektówmogą nieść ze sobą także
rozrywkę i być formą spędzania czasu,
czego doskonałym efektem i miłą lek-
turą jest książka Alison Smithson
AS in DS
, w której architektka doku-
mentuje swoją podróż samochodem:
szkicując, robiąc zdjęcia i pisząc.
Książka ma kształt citroëna DS
widzianego z góry.
Zapraszam Państwa zatem do świa-
ta matchboxów, komiksów, gramofo-
nów, płyt winylowych, filmów, literatu-
ry i obok tego wszystkiego – do rozmów
o architekturze. Wpierwszym odcinku
naszego cyklu będzie to świat architek-
ta Piotra Śmierzewskiego.
W książce Valeria Olgiatiego
The
Images of Architects
Steven Holl
w swojej kolekcji prezentuje zapis
nut Istvana Anhalta–
Symphony
of Modules
. Znasz ten utwór? Jak
myślisz, co mogło skłonić Stevena
Holla do wybrania właśnie takiego
obrazu?
Steven Holl często wskazuje w wy-
powiedziach na muzyczne inspiracje
w swoich projektach, które służą mu do
przełamania racjonalności architektu-
ry.
Symphony of Modules
to utwór ist-
niejący tylko w partyturze, który za-
inspirował projekt prywatnej galerii
i rezydencji Daeyang w Seulu. Wwie-
lokrotnie nagradzanym projekcie Holl
traktuje fragment partytury jako gra-
fikę i w sposób dosłowny zamienia
ją w rysunek planu budynku: modu-
ły z partytury stają się jego nadziem-
ną częścią, a zapis nutowy odzwier-
ciedlony został w perforacji dachu.
Atmosfera wnętrza ma być kształto-
wana poprzez wpadające przez wąskie
świetliki do „środka budynku światło,
które jest obrazem partytury. Szczerze
mówiąc, wątpię w skuteczność
kreowania atmosfery wnętrza poprzez
światło wpadające poprzez świetliki
dachowe w niewielkim budynku, który
ma wszystkie ściany zewnętrzne
przeszklone. Takie formalne zabiegi
wydają mi się trochę naiwne i kojarzą
mi się z architektoniczną grafomanią”
.
Jakie obrazy mógłbyś dodać
od siebie do kolekcji Olgiatiego?
Czy znajdzie się wśród nich
coś muzycznego?
Myślę, że byłoby to zdjęcie Ivesa
Kleina, zawierające zapis performen-
su
Le Saut Dans le Vide
(
Leap into
the Void
) z 1960 roku.
Jakie jest Twoje pierwsze wspo-
mnienie związane z muzyką, a ja-
kie z architekturą? Czy jest między
nimi jakiś punkt wspólny?
Pierwszym świadomym kontaktem
z muzyką była płyta Pink Floyd
The
Dark Side of the Moon
, której słuchał
z kolegami mój starszy brat na magne-
tofonie szpulowym zk140T. Dostęp do
płyt był wtedy bardzo ograniczony i to
pewnie dlatego znacznie później posta-
nowiłem spełnić swoje marzenie z cza-
sów licealnych posiadania muzyki, któ-
rą lubię, na płytach. Architektura była
trochę później, bo dopiero na studiach
w Gdańsku, które wybrałem na zasa-
dzie eliminacji, nie do końca wiedząc,
czy chcę faktycznie być architektem.
W tamtym czasie duże wrażenie zro-
biła na mnie Bazylika Mariacka, któ-
ra pod względem typologii nie jest ba-
zyliką, ale kościołem halowym. Ciężka,
masywna, ceglana forma kryjąca w so-
bie jasne, prawie monochromatyczne
wnętrze inspiruje mnie do dziś.
Posiadasz sporą kolekcję gramo-
fonów. Nie wiem dokładnie, jaka
jest ich liczba, ale czy korzystasz
ze wszystkich? Czy są wybrane
utwory, czy rodzaje muzyki, któ-
re odtwarzasz na konkretnych
modelach?
Ja też nie wiem…Moja kolekcja liczy
obecnie 45–50 sztuk, wszystkie po-
chodzą z lat 1965–1990. To gramofo-
ny o napędzie idlerowym (Dual, Len-
co, Elac, Braun), paskowym (Thorens,
Linn), bezpośrednim (Braun, Tech-
nics). Najcenniejsze z nich to Lenco
L75, Linn Sondek lp12, Thorens td126.
Niektóre sprzęty posiadamw kilku eg-
zemplarzach, które są „dawcami ”czę-
ści dla tego zachowanego w najlepszym
stanie, na wypadek jego uszkodzenia.
Koroną kolekcji jest budowany samo-
dzielnie gramofon składający się z na-
pędu Gerrard 301 i własnej plinty skle-
janej z sześciu warstwmdf, w której
zamontowane będą dwa ramiona typu
sme 3009 z różnymi wkładkami.
Czy słuchając muzyki na różnych
odtwarzaczach, uczysz się swoje-
go słuchu? Czy słyszysz lepiej i in-
tensywniej, czy może jest to forma
nauki? Tak jak odwiedzanie bu-
dynków teoretycznie sprawia, że
dostrzegamy więcej albo analizując
rzuty, łatwiej jest nam zastosować
dobre rozwiązania w nowych pro-
jektach?
Słuchanie muzyki z płyty winylowej
różni się zasadniczo od słuchania mu-
zyki, powiedzmy ze Spotify, przede
wszystkim poprzez sposób, w jaki to
robimy. Nie da się słuchać jej byle jak,
nie można przeskakiwać utworów, słu-
cha się w sposób linearny, wymyślo-
ny przez wykonawcę, trzeba więc mieć
czas, żeby wysłuchać całą płytę, bo po
1...,103,104,105,106,107,108,109,110,111,112 114,115,116
Powered by FlippingBook